piątek, 25 marca 2016

Zły sen po kwasie

Uwielbiam psychodelię – książki, filmy, muzykę z lat 60. Im dziwniejsze, tym lepsze. To z kolei przyciągnęło mnie trochę bliżej sci-fi, ale tylko pewnego rodzaju. Ciężko określić, jaki jego gatunek preferuję. Dlatego w dalszej części skupię się raczej na konkretnych autorach i ich dziełach (które zresztą często trudno przyporządkować do jakiejś szufladki).